Jestem swiezo po seansie i moje wysokie oczekiwania zostaly spelnione. Oczekiwalem naprawde duzo po tworcy "Haute Tension" i nie zawiodlem sie. Film nie dorownuje w/w horrorowi, ale glownie dlatego, ze znamy juz te historie z pierwowzoru Wesa Cravena, a "Haute Tension" szokowal i zaskakiwal jako cos nowego w kinie grozy.
Wracajac do "Hills have eyes" jest to znakomicie zrealizowany slasher. Wspaniale budowane napiecie, znakomite zdjecia pustynii Nowego Meksyku i ciekawa muzyka pietnujaca atmosfere zagrozenia. A.Aja nie musi sie wstydzic swojego debiutu w Hollywood. Znakomicie wpisal sie w konwencje typowego amerykanskiego slashera. Mam nadzieje, ze wyrosl nam znakomity rezyser kina grozy, ktory przerosnie Wesa Cravena, ktory juz od wielu lat nie moze powrocic do swojej swietnosci.
Jesli chodzi o remake'i jestem ZA, jezeli dostajemy cos tak znakomitego jak "Hills have eyes". Polecam!!!